Ważnych uwag parę o państwie

O państwie pisali już wielcy starożytni, np. Platon pisał o zmaganiach obywatel kontra państwo, które chce obywatela zdominować. A przecież państwo jest powoływane przez obywateli dla obywateli…

Państwo ma służyć ludziom. Tak, ale co to konkretnie znaczy? Ma im pomagać żyć i działać, ma zapewnić wewnętrzne i zewnętrzne bezpieczeństwo, sprawiedliwość, dobre ramy prawne.

Państwo ma służyć ludziom, społeczeństwu, więc nie może się bogacić kosztem obywateli. To nie ma być “dwór” pełen przepychu ani machina urzędnicza przygniatająca ludzi.

Podstawą organizacji społecznej ma być rodzina, wspólnota lokalna i narodowa, a państwo jest tylko administracyjnym dodatkiem, który nie może dominować i o wszystkim decydować.

Uprawnienia państwa (jego organów, przede wszystkim rządu) muszą być ograniczone, zgodnie z zasadą “konstytucja i ustawy mają określać, co wolno rządowi i innym organom państwa (i nic więcej ponad to im nie wolno!) oraz czego nie wolno obywatelom (wszystko inne im wolno!)”.

Państwo (jego aparat, czyli instytucje i urzędnicy) ma być pod stałą kontrolą obywateli, sprawdzających, czy działa ono uczciwie, zgodnie z prawem, z interesem narodowym i zasadami sprawiedliwości.

Państwo nie jest wolne od wad. Wytwarza się bowiem w państwie grupa zawodowych funkcjonariuszy państwowych, którzy dbają o swój interes kosztem całości, kosztem ogromnej większości społeczeństwa. I tak: pozwalają sobie oni na nieuczciwe, nieczyste działania; uprawiają zdzierstwo podatkowe; przekazują sobie w zamkniętym kręgu pewne informacje, które stawiają ich w uprzywilejowanej pozycji; pokazują społeczeństwu swoją “władzę”; wpływają na wymiar sprawiedliwości po swojej myśli; szykanują niewygodnych im ludzi; nadużywają przemocy. Poziom moralny tej “kasty żerującej na państwie” jest przy tym często bardzo niski.

Ale nawet własne państwo, które wykazuje wyżej wymienione schorzenia, jest jakąś wartością, której trzeba bronić przed zagrożeniami zewnętrznymi.

Jeżeli państwo staje się okrutne, staje się bestią, pożerającą siły i zasoby narodu, rodzi się w narodzie bunt. Jednak bunty i rewolucje niosą ze sobą więcej zła niż dobra. Nie są rozwiązaniem problemu, tworzą nowe fronty, podziały, wrogość. Ale wobec tyranii państwa przysługuje prawo do oporu. Tak jak przysługuje prawo do nierespektowania złego, anty-ludzkiego, niesprawiedliwego prawa.

Prawo, państwo, jego organy i funkcjonariusze mają być ostoją sprawiedliwości, mają służyć obywatelom, bronić ich, dawać przestrzeń do rozwoju, działalności społecznej, respektować wolność słowa, stowarzyszania się, przemieszczania, prowadzenia działalności gospodarczej.

Istnieje bardzo wartościowa koncepcja państwa minimum, które się nie panoszy, nie przytłacza, a dba o prawa obywateli i w tym jest silne. Takie państwo nie ma zbyt dużych uprawnień, jest ograniczone do swoich podstawowych, najważniejszych funkcji: dbania o wolności, sprawiedliwość i bezpieczeństwo.

To oznacza państwo odchudzone, które nie ma zbyt wielu urzędników i nie pochłania zbyt wielu środków, nie zajmuje się tym, czym mogą i powinni zajmować się sami obywatele, wspólnoty lokalne, samorządy zawodowe, gospodarcze i gminne, państwo zbudowane na zasadach: oddolnej organizacji społecznej, pomocniczości, odpowiedzialności urzędników i obywateli. To oznacza państwo służebne, przyjazne, wspierające obywateli, dbające o ich życie, wolność i majątki. A w logicznej konsekwencji – państwo, które nie zajmuje się rozdawnictwem zdartych z obywateli pieniędzy, nie zabiera rodzicom dzieci z byle powodu, nie jest super-nadzorcą, wydającym na cokolwiek zezwolenia, koncesje, licencje itd.

Państwo ma się zajmować sprawami strategicznymi: bezpieczeństwem zewnętrznym (armia, ochrona granic), wewnętrznym (przed przestępcami i mafiami, obrotu finansowego, energetycznym, cyber-bezpieczeństwem) i wymierzaniem sprawiedliwości. Ma strzec dobra wspólnego (bogactwa naturalne, lasy, wody, elektrownie, sieci teleinformatyczne, gazociągi itp.)

Czasem się mówi: jakie społeczeństwo (jaki naród), takie państwo. To tylko w części prawda, ponieważ “kasta obsiadających państwo urzędników” chce nam wmówić winę za różne niedomagania państwa.

Dodaj komentarz