Ważna, zasadnicza rozmowa z Tobą – czy jesteś…

– Czy jesteś przygotowany/-a? Na to co nadchodzi?

– A co nadchodzi? – odpowiadasz. – Chcesz mnie straszyć?

– Nie, nie straszę. Sygnalizuję, że nadchodzą poważne zmiany. Zmiany polityczne, gospodarcze, finansowe, kulturowe i być może cywilizacyjne. A może i więcej, może  Apokalipsa…

– Apokalipsa?! A jednak mnie straszysz końcem świata!

– Nie. Apokalipsa to nie koniec świata, lecz swoiste “podniesienie kurtyny”, przejrzenie na oczy, zasadnicza zmiana świadomości. Będzie duża zmiana świadomości, pewien wstrząs, dla niektórych szok.

– A skąd wiesz, że nadchodzi ta twoja Apokalipsa?

– Nie wiem, ale mnożą się sygnały i znaki, dzieje się bardzo dużo, burzliwe ruchy, demonstracje, wojny, gwałtowne forsowanie ideologii, zapowiadane są “wielki reset”, zmiany żywnościowe, energetyczne, “zielone” transformacje, głód itd.

– No, ale wojny były zawsze. Dlaczego teraz wojna to zapowiedź Apokalipsy?

– Wojna oznacza, że ludzie nie rozmawiają, nie słuchają, że pewna grupa chce na siłę zaprowadzić “swój porządek”, Dawniej były wojny, ale ludzie nie mieli świadomości, o co chodzi – nie było Internetu, nie było tak szybkiego i szerokiego obiegu informacji. Teraz jest inaczej. Teraz jest mega-manipulacja, pełno fałszu, ogromne grupy kapitałowe lobbujące i robiące na dezinformacji wielkie interesy. Ludzie to widzą i coraz lepiej rozumieją. Dziś wojna może być wyzwalaczem protestu, przelaniem “czary goryczy”, a także zagrożeniem dla całej ludzkości, bo przecież wisi nad nami groźba użycia broni nuklearnej.

– Rozumiem. A zielona transformacja? Przecież mamy chronić naszą planetę.

– Mamy chronić, owszem, ale popatrz, jakie wyspy śmieci pływają po oceanach, jakie są gigantyczne wysypiska śmieci, jak zarzuca się rynki urządzeniami (pralkami, zmywarkami, lodówkami, telewizorami itd.), które zamiast służyć 20-30 lat, psują się po 4-5 latach i muszą być w całości zastąpione, co powoduje gigantyczną “produkcję” śmieci. Takich przykładów są tysiące. Korporacje i rządy dużo gadają, ale same nie dbają o tę planetę. Uprawiają gospodarkę rabunkową, niszczycielską, nieekologiczną. A nas, obywateli czepiają się za drobiazgi. To też przebija się do świadomości ludzi.

– Rzeczywiście, coś jest na rzeczy.

– No właśnie. Pamiętam taką scenę z moich czasów licealnych. Na osiedlu, na którym mieszkałem, nie było żadnego boiska, gdzie można by pograć w piłkę, więc graliśmy często na trawniku między blokami. Czasem jakaś starsza pani zwracała nam uwagę, że depczemy trawniki. Za którymś razem nie wytrzymałem i odpowiedziałem: “To gdzie mamy grać? A poza tym, my tego trawnika nie niszczymy, może 3-4 %. A jak przyjedzie jakaś ciężka maszyna budowlana, to zniszczy go całkowicie w kilkadziesiąt minut. Nas czepiali się za drobiazgi, ale gdy ktoś zniszczył cały trawnik w ciągu chwili, nikt się nie czepiał. Tak jest z wieloma sprawami. Panuje całkowicie hipokryzja, zakłamanie, fałsz, udawanie.

– Jak to panuje? Kto to robi, kto jest temu winien?

– To robią ci, którzy chcą panować nad światem, którzy zarządzają bilionami dolarów, mają w swoich rękach banki, media, kontrolują rozmaite instytucje, rządy, gospodarkę. Oni chcą stworzyć rząd światowy, podporządkować sobie wszystko i wszystkich, a nas sprowadzić do roli biednej siły roboczej nie mającej wpływu na bieg wydarzeń. Dla siebie planują luksusowe życie bez ograniczeń z dostępem do wszelkich technologii i całego świata, a nam pozostawiają ciężka pracę “za miskę ryżu”. Do tego chcą nas w pełni kontrolować – politycznie, kulturowo, finansowo. Po prostu chcą stworzyć totalitarny świat przekraczający o wiele wizje Orwell’a z jego “Roku 1984”. Zwróć uwagę, jak dużo filmów opowiadało już o tej kontroli społeczeństw. Ich “ramię finansowe”, czyli system bankowy, już powoli kontroluje, ile i na co wydajemy pieniędzy. Dążą do likwidacji gotówki, aby przejąć kontrolę w 100 procentach. Tworzą systemy “oceny obywatela” (w Chinach już taki jest testowany), które według ich niejasnych kryteriów będą nas kontrolować, na ile jesteśmy posłuszni i “prawomyślni” – a jeśli nie, to system będzie odcinał nam dostęp do usług, do komunikacji (samoloty, pociągi), do pieniędzy czy głosowania. To jest system nieludzki, totalitarny, bez wolności. Groza!

– Ale ja nie chcę żyć w takim więzieniu, zniewoleniu!

– To oczywiste, nikt normalny nie chce. Dlatego ten proces totalitaryzacji świata musi zostać przerwany. Dojdzie do jakiegoś wybuchu, do niepokojów społecznych, do wielkich przetasowań, może do wojny światowej, do “targania po szczękach”. Nadejdzie właśnie Apokalipsa. Chrześcijanie mówią, że nastąpi interwencja Boga. Ludzie zrozumieją, jak bandycki jest dzisiejszy system finansowo-bankowy, jak jesteśmy okłamywani, okradani, truci niezdrowym jedzeniem, pozbawiani naszych praw i wolności. Zmiana będzie tak gwałtowna, że wielu jej nie wytrzyma. Wielu ludzi nie poradzi sobie wręcz fizjologicznie z szokiem, który ta zmiana wywoła: będą ofiarami ataku serca, udaru mózgu, pomieszania zmysłów, popełnią samobójstwo itd. To będzie bardzo tragiczny czas. Dlatego trzeba się na to wszystko przygotować.

– Jak? co mam zrobić?

– No właśnie, to jest ważne pytanie. Po pierwsze, poszerzyć świadomość, otworzyć się na nowe, niepopularne, wyśmiewane często prawdy, czyli czytać, czytać, czytać, wyłączając “telewizor”. I rozmawiać, kwestionować, zadawać pytania, by zrozumieć, co się wokół dzieje. Po drugie, uporządkować swoje życie, przede wszystkim w sferze duchowej i moralnej – dokonać podsumowania, rachunku sumienia, postanowić odnowę, postawić życie na solidnym fundamencie (Dekalogu, zdrowych zasad żywienia się, pracy, obrotu pieniądza, pomocy innym i odpowiedzialności za swoje otoczenie i kraj). Po trzecie, zacząć się angażować, budować małe, lokalne czy inne wspólnoty, grupy, robić coś pożytecznego dla społeczeństwa. Po czwarte, przygotować się na kryzys (zapasy, odpowiednie sprzęty, zabezpieczenia).

– Hmmm. Brzmi sensownie, ale to ogrom pracy. Od czego zacząć? Co najpierw przeczytać? Jak przeorganizować życie? Mam niezły zamęt w głowie. To, co mówisz, brzmi logicznie, ale czy mam w sobie na tyle sił…?

– Masz. Spójrz, ile siły mają ludzie na Ukrainie, którzy dzielnie bronią swojego kraju przed Rosją – w dużo trudniejszych warunkach, niż twoje tutaj. Ważne, aby każdy z nas – ty, ja, inni – podjął decyzję: chcę. Chcę zmienić moje życie, by było pożyteczne, ważne, sensowne i uczciwe. By nie pozostać trybikiem w machinie manipulantów, banksterów, ideologów, globalistów, oszustów. By dorosnąć i nie pieścić się ze sobą. Masz w sobie wielką się. Ale musisz chcieć.
A lektury dobierzemy, wszystko powoli poukładamy. Jeśli pójdziesz tą ścieżką, przygotujesz się, uzbroisz w świadomość, Apokalipsa cię nie zaskoczy. Przejdziesz przez nią zwycięsko. Zatem do dzieła. Czas ucieka. Bądź człowiekiem przez wielkie C ! Powodzenia!

Dodaj komentarz