Polityka historyczna Polski – cz. 3 – Niszczenie źródeł o historii Polski

Jeżeli wierzysz ślepo w narracje głównego ścieku medialnego, możesz tego poniżej nie czytać. Jeżeli wierzysz w narrację głównego nurtu akademickiego, nie czytaj dalej, bo my nie uprawiamy poprawności politycznej i nie płyniemy z prądem – z prądem płyną tylko zdechłe ryby. Otóż podważamy to, co mówi główny nurt akademicki, medialny i polityczny, ponieważ wszędzie tam mamy do czynienia z jurgieltnikami i zastraszonymi karłami, które boją się o utratę stanowiska, pracy, dochodów. Widać to dziś po niektórych profesorach medycyny, którzy – finansowani przez koncerny farmaceutyczne – nie odważą się pisnąć czegoś przeciw szczepionkom. Widać to po różnych historykach i politykach wypowiadających kłamstwa o stosunkach polsko-żydowskich i o rzekomym udziale Polaków w holocauście, a są finansowani przez pewne instytucje wrogie Polsce. I tak można by tę listę ciągnąć…

Otóż przez kilka wieków a może nawet przez ponad tysiąc lat ma miejsce zacieranie historii Lechii, zachodniej Słowiańszczyzny i Polski, niszczenie źródeł historycznych, produkowanie fałszywek i nagłaśnianie innej, spreparowanej, nieprawdziwej wersji historii. Robią to głównie nasi sąsiedzi z zachodu, Niemcy, i ze wschodu, Rosjanie, ponieważ jesteśmy im, jako Polacy, niewygodni. Robi to także Watykan, bo rozgrywa Polskę w imię swoich interesów. Robią to Brytyjczycy i Francuzi, bo rozgrywają nas dla swoich korzyści, tak jak to było wielokrotnie – w 1919 (Wersal), 1939 (niespełnienie obietnic sojuszniczych), 1943-45 (Jałta, Teheran), zamordowanie generała Sikorskiego (1943) itd. Dlaczego jesteśmy im niewygodni? Z wielu powodów.

Polska była prekursorem państwa wielonarodowego, tolerancyjnego, państwa dużego, silnego, do którego uciekali prześladowani z całej Europy. Polska odradzając się odebrała mocarstwom rozbiorowym zagrabione jej ziemie. Polska pierwsza przeciwstawiła się agresji hitlerowskiej, nie kolaborowała z niemieckim reżimem nazistów i nie brała udziału w łapaniu osób pochodzenia żydowskiego, w przeciwieństwie do wielu zachodnich państw, jak Francja, kraje Beneluxu itd. Polska ma inną tradycję cywilizacyjną, łacińską, i silny Kościół Katolicki, inaczej niż sąsiedzi – prawosławni, protestanccy, uprawiający cywilizację bizantyńską lub turańską. Ta polska tradycja wolności, walki “o wolność waszą  i naszą”, wierności wierze katolickiej, silnego etosu rycerskiego, demokracji szlacheckiej, silnej samoorganizacji społeczeństwa – to wszystko kłuło innych w oczy, było rodzajem wyrzutu sumienia, dlatego chcieli to zagłuszyć, zamazać, wyprzeć ze zbiorowej świadomości.

Stąd niszczenie lub wykradanie polskich kronik, przekazów historycznych, archiwów, zacieranie śladów polskości czy słowiańskości na terenach między Odrą, Dunajem, Renem i Bałtykiem z jednej strony oraz między Dnieprem, Karpatami, Bugiem, Bałtykiem a Smoleńskiem z drugiej strony. Palenie, burzenie, zmiany nazw, zsyłki, terror, zakazywanie używania polskiej mowy itd.

Na przestrzeni tysiąca i więcej lat niszczono zapisy, które były niewygodne dla hierarchii watykańskiej, potem dla Szwedów (potop szwedzki przyczynił się walnie do upadku I Rzeczypospolitej), Rosjan, Niemców, innych. Obrabowano nas przez wieki potężnie, a szczytem rabunku były wieki XIX (zabory) i XX (wojny światowe oraz komunizm). Wywieziono lub spalono niezliczone biblioteki, zbiory archiwalne, księgozbiory itp.

Dopiero od niedawna, od około ćwierć wieku zaczęły się pojawiać publikacje odkrywające wiele zafałszowanych fragmentów polskiej historii – zarówno tej starożytnej, sięgającej ok. 2000 (tak: dwóch tysięcy lat!) lat przed naszą erą, czasów rzymskich, średniowiecza i historii nowszej. Pojawiły się książki o mitologii słowiańskiej, o państwie Lechitów od około 2000 lat p.n.e. do epoki Piastów, o odkryciach archeologicznych zaprzeczających twierdzeniom, że przywędrowaliśmy na te ziemie dopiero około 5-7 wieku naszej ery, pokazujące rozwiniętą cywilizację – grody, przemysł, technikę wojenną itd. Co ciekawe, wiele z tych publikacji opartych jest o źródła zagraniczne – greckie, rzymskie, zachodnioeuropejskie, skandynawskie itd.

Nasza zbiorowa świadomość historyczna Polaków jest dopiero odbudowywana, podnosi się z tej hekatomby zniszczenia, powoli znajduje drogę pod polskie strzechy. Ogrom zniszczenia źródeł historycznych i przeinaczania polskiej historii jest porażający. Ale prawda zawsze wypłynie na jaw. Jest jeszcze dużo do zrobienia, ale praca trwa. Jesteśmy wielkim narodem, z wielkim, bohaterskim etosem, z silnym przywiązaniem do wartości ewangelicznych i wolności. Jeszcze trochę, a nasza zbiorowa świadomość podniesie się. Do tego potrzeba jeszcze kilku elementów, o czym w dalszych częściach tego cyklu.

Dodaj komentarz