“Instytucje suwerennej Polski jutra” to cykl oparty o założenia projektu konstytucji, który zawarty został w książce “Architektura ustrojowa przyszłej suwerennej Polski” (Aleksander Kisil, 2019, PDF).
* * *
Po co jest służba celna – i szerzej – polityka celna? Zacznijmy od początku.
Państwo ma prowadzić politykę – zewnętrzną i wewnętrzną w interesie swoich obywateli, całego społeczeństwa i bezpieczeństwa państwa. Jednym z narzędzi ku temu jest polityka celna, a wykonawcą – służba celna, która ma chronić nasz rynek wewnętrzny. Dlaczego ma chronić? Wszystkie “gospodarcze skoki rozwojowe w historii państw” (p. Wielka Brytania, Niemcy, Korea itd. itp.) odbywały się przy wzmożonej ochronie swojego rynku wewnętrznego, mówiąc inaczej: przy użyciu protekcjonizmu gospodarczego. Jeżeli mamy się gospodarczo rozwijać, musimy nasz rynek chronić – przed wielkimi międzynarodowymi korporacjami, przed taniochą z Azji itd., a także przed kontrabandą, czyli zorganizowanym przemytem towarów.
A zatem służba celna ma do zrealizowania ważną misję. Jak ją powinna realizować? Jak powinna być zorganizowana? To są ważne pytania praktyczne. Ma być przede wszystkim skuteczna, czyli udaremniać przemyt i oszustwa graniczne. Ponadto cło, jako opłata graniczna, to też istotny element dochodów państwa.
Po pierwsze, służba celna ma zarabiać i na siebie, i dla państwa, więc ma być zorganizowana na zasadach zdrowo ekonomicznych.
Po drugie, służba celna ma być formacją dobrze wyszkoloną, zmilitaryzowaną, wyposażoną w odpowiednią broń, sprzęt (np. bramki rentgenowskie, wykrywacze różnych substancji, liczniki Geigera itd.), psy gończe, samochody, lokalizatory, noktowizory i inne.
Po trzecie, służba celna ma być zorganizowana tak, aby była odporna na korupcję i kuszenie współpracy przez mafie i gangi.
Po czwarte, zarobki funkcjonariuszy służby celnej muszą być zarówno konkurencyjne (dobrej wysokości), jak i motywujące do dobrych wyników (prowizje za efekty).
Po piąte, stawiam pytanie, czy służba celna musi być państwowa, czy np. nie mogłaby funkcjonować na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego, w ramach którego prywatne firmy byłyby podwykonawcami zadań służby. Może to spowodowałoby, że służba byłaby efektywniejsza, mniej biurokratyczna? Oczywiście to wiązałoby się z koniecznością “prześwietlenia” owych prywatnych firm i związania ich dobrze zabezpieczonymi umowami.
Po szóste, praca celników jest niełatwa, czasem niebezpieczna, musi trwać 24 godziny na dobę, więc tu potrzeba dobrych, zdrowych, sprawnych i dobrze przygotowanych ludzi, zatem ogromną rolę pełni odpowiednia rekrutacja i zachęcający system wynagrodzeń.
Komu ma podlegać służba celna? Ministrowi spraw wewnętrznych? Ministrowi gospodarki? Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, gdyby taka powstała (p. tekst o policji: https://polska-jutra.eu/instytucje-suwerennej-polski-jutra-31-policja/)?